W 2015 r. Aplisens najbardziej urósł na rynkach Unii Europejskiej, gdzie sprzedaż producenta wzrosła o 11 proc. i wyniosła 14,2 mln zł. Najwięcej spółka sprzedawała jednak w kraju (39,5 mln zł), gdzie odnotowała 10 proc. wzrost przychodów. Prezes Adam Żurawski uważa, że w 2016 roku trudno będzie utrzymać dynamikę sprzedaży.
- W roku ubiegłym skumulowało się kilka zdarzeń jednorazowych, co pozytywie wpłynęło na wynik. W 2016 roku możemy się spodziewać luki w dopływie środków unijnych, co zapewne przełoży się na spowolnienie inwestycji w segmencie ekologii. Także przemysł ciężki tnie koszty. Dlatego w kraju liczymy na płaskie przychody lub ich symboliczny wzrost rdr – wyjaśnia prezes Aplisensa.
Adam Żurawski poinformował, celem spółki na 2016 rok jest zwiększenie przychodów na rynkach UE w stosunku do roku 2015, a na pozostałych rynkach oczekiwane są ponad 20-proc. wzrosty.
- Prowadzimy różne działania, które powinny nam pomóc w zwiększaniu obrotów na pozostałych rynkach. Szansę upatrujemy w Iranie, gdzie tak naprawdę jesteśmy obecni od 10 lat. Podjęliśmy także decyzję o zdobyciu certyfikatów na rynek amerykański i kanadyjski. Chcemy, by w 2017 r. na tych rynkach pojawiła się zauważalna sprzedaż – powiedział Adam Żurawski.
Prezes Aplisensa wyjaśnił, że słabość eksportu wynikała przede wszystkim ze spadkiem cen surowców - ropy i gazu - przez co realizowano mniej inwestycji.
W 2015 r. Aplisens odnotował 13,71 mln zł skonsolidowanego zysku netto - wobec 12,63 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny spółki kierowanej przez Adama Żurawskiego wyniósł w ubiegłym roku 16,99 mln zł - wobec 17,05 mln zł w 2014 r. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 88,37 mln zł w 2015 r. (89,32 mln zł rok wcześniej).