APS Energia w I kwartale 2018 roku wypracowała rekordowe przychody w wysokości 29,5 mln zł (+59 % wzrost r/r). EBIT wyniósł 4,4 mln zł (-2,3 mln zł w I kw. 17 r.), EBITDA 5,1 mln zł (-1,6 mln zł w I kw. 17 r.), a zysk netto 3,3 mln zł (-2,4 mln zł w ub.r.). Producent systemów zasilania gwarantowanego ma najwyższy w swojej historii backlog, warty 43,5 mln zł.
Ubiegły rok był dla nas okresem intensywnej walki o rynek. Stało się to dla nas mocnym impulsem do poszukiwania nowych kierunków rozwoju. Wzmocniliśmy politykę marżową, poszerzyliśmy portfolio produktowe, powiększyliśmy zespół sprzedażowy, a także zredukowaliśmy wydatki, w tym koszty sprzedaży, które w ostatnim kwartale spadły o ok. 20%. Pierwszy w historii dodatni wynik netto za I kwartał to efekt właśnie tych działań – mówi Piotr Szewczyk, prezes zarządu APS Energia.
Przychody z segmentu zasilania wzrosły w I kw. 2018 r. o 87,5% r/r., osiągając wartość 14,2 mln zł. Sprzedaż usług dla energetyki przemysłowej spadła o 28,4% r/r. do poziomu 4,8 mln zł. Natomiast przychody z pozostałych segmentów wyniosły 10,6 mln zł, co oznacza wzrost o 141,5% r/r.
Marża brutto na skonsolidowanej sprzedaży była 2-krotnie wyższa niż w pierwszym kwartale 2017 roku i wyniosła 30%. Najwyższy wzrost marży brutto odnotowano w segmencie sprzedaży systemów zasilania z 23% do 40% r/r, na co w głównej mierze miały wpływ dostawy na rynek rosyjski, który odpowiada za 66% przychodów Grupy.
Sytuacja na rynku rosyjskim zmienia się bardzo dynamicznie. Nie pomagają nam dodatkowe sankcje ze strony Unii Europejskiej. Jednak mimo to udaje nam się pozyskiwać kolejne kontrakty dla gigantów z dziedziny gazownictwa czy energetyki, a przy tym zdobywać referencje, które na pewno będą pomocne przy pozyskiwaniu kolejnych zleceń. Wschód pozostaje dla nas kluczowy, ale aktywnie szukamy możliwości również na innych rynkach. Realizujemy pierwszy duży kontrakt na terenie USA, staramy się o kontrakty na Bliskim Wschodzie, chcemy także zaistnieć w Azji – mówi Piotr Szewczyk.
Poza ekspansją geograficzną APS Energia bada rynek także pod kątem dywersyfikacji produktowej. Prezes podkreśla potencjał segmentu energetyki odnawialnej oraz trakcji jezdnej, który pomoże Grupie zniwelować sezonowość.
Najbardziej optymistycznie patrzymy w kierunku segmentu urządzeń dla trakcji. Chcielibyśmy, aby w perspektywie kilku lat sprzedaż w tym obszarze miała istotny udział w strukturze przychodów w Grupie. Od II kwartału br. realizujemy duży kontrakt dla FPS Cegielski, jednak pracujemy nad pozyskaniem kolejnych zamówień w kraju i za granicą. Duży potencjał widzimy również w wypuszczeniu na rynek stacji do ładowania pojazdów elektrycznych. Czekamy aż na rynku pojawią się przetargi zapowiadane przez koncerny naftowe i mamy zamiar wziąć w nich udział. Konkurencja na rynku w tym zakresie jest stosunkowo niewielka, więc jesteśmy optymistycznie nastawieni. Liczymy, że pierwsze przychody z tego segmentu pojawią się w połowie 2019 roku – dodaje prezes.