Prace nad projektem ustawy o świadczeniu usług dochodzenia roszczeń odszkodowawczych nie były poprzedzone rzetelnymi badaniami. Generalnie można odnieść wrażenie, że postulaty dotyczące zmian w regulacjach formowane są przez ubezpieczycieli, a nie klientów – ocenia Bartłomiej Krupa, prezes Votum.
Senat pracuje nad regulacjami dotyczącymi branży odszkodowawczej. Jedną z proponowanych zmian jest wprowadzenie maksymalnych stawek wynagrodzeń, jakie pobierają kancelarie występujące w imieniu klientów o odszkodowania. Przedstawiciele branży widzą sporo kontrowersyjnych propozycji, które pojawiły się w nowym projekcie.
Prace nad projektem ustawy o świadczeniu usług dochodzenia roszczeń odszkodowawczych nie były poprzedzone rzetelnymi badaniami. Zamiar wprowadzenia stawki maksymalnej wynagrodzenia oparto na domniemaniu, że stawki kancelarii odszkodowawczych są na wysokim poziomie. Tymczasem tak nie jest. Na rynku odszkodowawczym działa bardzo dużo firm, co powoduje wzmożoną konkurencję i siłą rzeczy sprawia, że niemożliwe są bardzo wysokie prowizje sięgające ponad 50%. Najczęściej wahają się one od kilkunastu do dwudziestu kilku procent. Wprowadzenie maksymalnej stawki wynagrodzenia spowoduje, że kancelarie będą rezygnowały ze spraw o najniższej wartości. W takiej sytuacji ucierpią klienci. Druga kwestia poruszona w projekcie ustawy dotyczy przekazywania klientom środków odszkodowawczych. Pojawia się propozycja by nie robiły tego kancelarie. Tymczasem wcześniej były jedynie marginalne przypadki, kiedy kancelarie nie wypłacały odszkodowań klientom. Generalnie można odnieść wrażenie, że postulaty dotyczące zmian w regulacjach formowane są przez ubezpieczycieli, a nie klientów. Natomiast z informacji KNF, UOKIK i Rzecznika Finansowego wynika, że ilość skarg na kancelarie odszkodowawcze jest dużo mniejsza niż na ubezpieczycieli – komentuje dla Akcjonariat.pl Bartłomiej Krupa, prezes Votum.
Szef Votum dodaje, że z punku widzenia biznesowego wprowadzenie wyższych standardów daje większą szansę na rozwoju dla dużych firm odszkodowawczych. Taką firmą jest właśnie Votum. Warto też dodać, że przygotowywane nowe regulacje dotyczą roszczeń związanych ze szkodami osobowymi, a Votum stara się dywersyfikować działalność, m. in. o szkody rzeczowe, które cechuje wyższa rentowność.
W kolejnych kwartałach spółka przewiduje wzrost sprzedaży z usług związanych z dochodzeniem roszczeń przez frankowiczów oraz z zakresu szkód w pojazdach, w oparciu o cesje wierzytelności. Już w pierwszych trzech miesiącach tego roku przychody grupy wzrosły o 8% w ujęciu r/r do 26,1 mln zł.
Drugi kwartał był dla nas przełomowy w związku ze wprowadzeniem od 18 czerwca modyfikacji dotychczasowych warunków w ofercie skierowanej do tzw. frankowiczów. Wprowadziliśmy istotne zmiany proporcji wynagrodzenia zryczałtowanego w stosunku do wysokości wynagrodzenia succes fee. Oczekujemy w kolejnych kwartałach bieżącego roku znaczącego wzrostu przychodów ze sprzedaży usług związanych z dochodzeniem roszczeń z umów kredytów frankowych. W minionym kwartale konsekwentnie rozwijaliśmy usługi związane z szkodami rzeczowymi - docelowo mają stanowić 33% przychodów. Dobrym sygnałem na przyszłość jest też pojawienie się w II kwartale pierwszych odszkodowań z tytułu stanów wegetatywnych – ocenia Bartłomiej Krupa.
Źródło: Akcjonariat.pl